Niebezpieczne fale

Choć nikt nie ma wątpliwości,
że elektryczność znacznie
przyczyniła się do rozwoju
naszej cywilizacji, wielu
twierdzi, że przyjdzie nam
za to drogo zapłacić


Telefony komórkowe stały się
przedmiotem codziennego użytku. Dopiero
teraz grono niezależnych naukowców,
zaalarmowanych dużq liczbą przypadków,
w których zaobserwowano ujemny
dla zdrowia wpływ promieniowania
odbieranego i emitowanego przez te
urzqdzenia, domaga się ściślejszej kontroli
ich użycia. W centrum uwagi znalazły się
również linie przesyłowe wysokiego
napięcia (powyżej). Obecnie panuje
powszechne przekonanie, że pole
elektromagnetyczne wytwarzane przez
każdą instalację elektryczną może stanowić
zagrożenie dla zdrowia.
Tuż przed świętami Bożego
Narodzenia 1997 roku
Margaret Parker,
emerytowana pracownica
pomocy społecznej z Surrey
(Wielka Brytania), brała udział
w próbie chóru miejscowego
kościółka. Margaret miała problemy
ze słuchem i nosiła aparat słuchowy.
W pewnej chwili poczuła w uchu
ostry ból, a zaraz potem jej aparat
zaczął rejestrować piskliwe sygnały.
Gdy rozejrzała się wokół,
w odległości metra dostrzegła osobę
rozmawiającą przez telefon
komórkowy. Rozmowa zakończyła
się niebawem, lecz ból nie ustał.
Przeciwnie, dokuczał jej przez całe
święta, aż do Nowego Roku.
Co gorsza, od owego dnia
Margaret zaczęło dręczyć poczucie
silnej depresji, które - jak sama
mówi - nieomal przywiodło ją
do samobójstwa. Nie miała
wątpliwości, że wszystkie
problemy wywołała bliskość
telefonu komórkowego; zresztą,
zarówno wcześniej, jak i później
w obecności tego urządzenia
odczuwała podobne dolegliwości.
Historia Margaret nie jest
wyjątkiem. Z całego świata
napływają doniesienia o skutkach
ubocznych promieniowania
wysyłanego i odbieranego przez
telefony komórkowe. Problem stał
się na tyle poważny, że w USA
i w Wielkiej Brytanii toczy się już
kilka postępowań zmierzających
do zobowiązania producentów
telefonów, aby umieszczali na
aparatach stosowne ostrzeżenia.

ZABÓJCZE POLA?

Wyniki wielu badań sugerują istnienie
związku między długotrwałym działaniem
słabych pól elektromagnetycznych
a przypadkami białaczki. Badania
przeprowadzone przez Marię Feychting
(na zdjęciu) dla szwedzkiego Karolińska
Institute pozwoliły stwierdzić, że osoby
przez długi czas mieszkające w pobliżu
linii wysokiego napięcia zapadają na tę
chorobę dwukrotnie częściej.
Problem dotyczy jednak nie tylko
telefonów przenośnych. Istnieje
coraz więcej dowodów na to,
że wśród osób mieszkających
lub pracujących w pobliżu linii
przesyłowych wysokiego napięcia
występuje większa zachorowalność
na wiele poważnych chorób.

Niektórzy badacze uważają, że pola
elektromagnetyczne wytwarzane przez
każdą instalację, w której płynie prąd
elektryczny - od linii wysokiego napięcia
do kuchenek mikrofalowych, komputerów
osobistych, a nawet odbiorników
telewizyjnych - są w ścisły sposób powiązane
ze wzrostem liczby poważnych schorzeń, także nowotworowych.

                             ROSNĄCE ZANIEPOKOJENIE

Zainteresowanie polami elektromagnetycznymi w naszym otoczeniu pojawiło się w 1979 r., gdy badania nad zachorowalnością na nowotwory wśród uczniów szkół w stanic Kolorado wykazały, że dzieci mieszkające w pobliżu linii energetycznych chorują dwa do trzech razy częściej niż inne dzieci. Wyniki wydawały się tak nieprawdopodobne, że firmy energetyczne zarzuciły ich autorom błąd statystyczny i ufundowały

własne badania naukowe. Niestety, potwierdziły one tylko rezultaty uzyskane poprzednio. Inna analiza, przeprowadzona przez naukowców z Ośrodka Badań Medycznych Freda Hutchinsona z Seattle (USA), wykazała, że pracownicy firm telekomunikacyjnych, elektrycy i elcktroenergetycy, bez względu na płeć, sześciokrotnie częściej niż inni zapadają na raka piersi.

                              SKUTKI DŁUGOTERMINOWE

Raport amerykańskiej Państwowej Komisji do spraw Ochrony przed Promieniowaniem, ujawniony w październiku 1996 r. potwierdził, że pola elektromagnetyczne wpływają na komórki żywe i że zwykle jest to wpływ szkodliwy. Raport stwierdzał, że przebywanie w polu elektromagnetycznym nawet o stosunkowo małym natężeniu może długoterminowo wpływać na zdrowie, zmieniając przebieg procesów chemicznych w mózgu i osłabiając system immunologiczny. Ustalono też, że pola te zakłócają syntezę melatoniny, hormonu regulującego przebieg snu oraz - jak się przypuszcza mechanizm starzenia się. Niektórzy sądzą, że melatonina odgrywa znaczącą rolę w zwalczaniu chorób. Lekarz i publicysta Robert Becker, zajmujący się tym problemem już od lat 60., ostrzega, że pola elektromagnetyczne mogą stanowić niezwykle istotny czynnik środowiskowy, a ich ujemne skutki dosięgają znacznie większą liczbę osób niż toksyczne odpady przemysłowe, materiały promieniotwórcze i azbest. Dla wielu już sama intensywność badań w tym zakresie stanowi dowód szkodliwego wpływu pól elektromagnetycznych. Inni posuwają się dalej uważając, że cała sprawa jest celowo utrzymywana w tajemnicy ze względu na interesy przemysłu energetycznego. Problem krąży zaś wokół całkiem prostego zjawiska: kiedy przez przewód płynie prąd elektryczny, generowane jest pole elektromagnetyczne, obejmujące swym wpływem wszystkie obiekty w otoczeniu. Pole elektryczne jest obecne wokół każdego ładunku elektrycznego, a pole magnetyczne powstaje wskutek jego ruchu. W przeciwieństwie do promieniowania jonizującego, takiego jak promienie X - których moc wystarcza do wybicia
elektronów z cząsteczek chemicznych tworzących nasz organizm - pola, o których mowa, nie wytwarzają cząstek naładowanych. Z tego powodu wielu specjalistów uznało, że nie stanowią one żadnego zagrożenia dla zdrowia i w rezultacie żaden rząd nawet nie próbował wprowadzić jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie. Przemysł energetyczny zaś sam stanowił reguły swego rozwoju.

TŁO MAGNETYCZNE

Każda istota żyjąca na naszej planecie rozwijała się w obecności potężnego pola magnetycznego - wytwarzanego przez Ziemię. Ma ono energię 200 razy większą niż spotykane na co dzień pola
elektromagnetyczne, a mimo to jest to energia dziesiątki milionów razy za mała, by wywołać uszkodzenia żywej tkanki. Z tego względu naukowcy nie  potrafili doszukać się żadnego mechanizmu, zgodnie z którym słabe pola elektromagnetyczne mogłyby wywołać reakcję ' biologiczną w organizmie. Doświadczenia prowadzone na zwierzętach również nie wykazały związku między działaniem pola elektromagnetycznego a nowotworami, ani innymi schorzeniami. Wykonano dziesiątki eksperymentów, w których szczury i myszy na długi czas umieszczano w silnych polach magnetycznych. Nic stwierdzono jednak u nich
nowotworów wywołanych w ten sposób. Całe generacje gryzoni spokojnie rozmnażały się w polu magnetycznym, nie przejawiając ponadprzeciętnej skłonności do wad wrodzonych ani do osłabienia systemu immunologicznego.

                           CIERŃ W PIĘCIE NAUKOWCA

Silne dowody natury statystycznej na związek między słabymi polami elektromagnetycznymi a chorobą nowotworową rażąco kontrastują z niepowodzeniami naukowców pragnących odtworzyć ten efekt w warunkach laboratoryjnych, sugerując, że w grę wchodzić może pewien czynnik ukryty. Być może pola elektromagnetyczne są tylko jednym z elementów układanki lub istnieją inne przyczyny nowotworów, niż tylko fizyczne uszkodzenia komórek. Niemniej zewsząd wciąż nadchodzą nowe sygnały świadczące o zagrożeniach
dla zdrowia, płynących z obecności pól elektromagnetycznych lub innego efektu związanego z przesyłaniem energii elektrycznej. W lipcu 1996 r. kanadyjscy naukowcy opublikowali w piśmie Lancet wyniki informujące o wysokiej zapadalności na białaczkę wśród dzieci, których matki w okresie ciąży pracowały przy maszynach do szycia. Badania wykazały, że kobiety były narażone na znacznie wyższy poziom promieniowania niż monterzy pracujący przy naprawie linii przesyłowych lub w elektrowniach.

razem z danymi na temat zmian obciążenia poszczególnych linii w ciągu ostatnich dwudziestu lat, co pozwoliło obliczyć średni poziom ekspozycji na pola elektromagnetyczne. Stwierdzono wówczas ścisły związek między wysokością ekspozycji a zachorowalnością na nowotwory, zwłaszcza na białaczkę. Dalsze badania potwierdziły, że długotrwały kontakt z polem elektromagnetycznym jest zasadniczym czynnikiem chorobotwórczym. Maria Feychting ze szwedzkiego Karolińska Institute zbadała 127 tys. przypadków osób, które

przez ponad 25 lat mieszkały w pobliżu linii wysokiego napięcia, i stwierdziła u nich zachorowalność na białaczkę dwukrotnie wyższą niż przeciętna. Koniec XX wieku jest erą elektroniki i trudno wyeliminować z naszego życia codzienny kontakt ze źródłami szkodliwych pól. Kuchenki mikrofalowe, telewizory i komputery stały się dla większości z nas niezbędne. Miasta usiane są tysiącami podstacji energetycznych, toteż pola elektromagnetyczne otaczają nas ze wszystkich stron.

                   ŚMIERTELNA ENERGIA?

Cywilizacja Zachodu oplotła całą planetę siecią linii przesyłowych i kabli, stanowiących potencjalne źródło zabójczego promieniowania. Gdyby władze na całym świecie zostały zmuszone do poważnego potraktowania niepokojących sygnałów, skutki byłyby wręcz przerażające. Koszty przebudów)' sieci energetycznych przekroczyłyby możliwości nawet naj zamożniejszych państw. Dlatego do czasu, gdy naukowcy znajdą niezbite dowody związków między oddziaływaniem pól elektromagnetycznych a problemami zdrowotnymi, jesteśmy skazani na życie wśród niebezpiecznych fal. Od nas samych zależy więc uświadomienie sobie zagrożenia i podjęcie odpowiednich kroków w celu stosownego zabezpieczenia  nas i naszych rodzin. 

Sputnik 1 Był to pionierski, pierwszy sztuczny satelita Ziemi.

W dniu 4 października 1957 r. Związek Radziecki wysłał za pomocą rakiety R7 pierwszy w historii sztuczny obiekt na orbitę Ziemi. Małego ku...