CZY Z NASZYCH KRANÓW PŁYNIE ZATRUTA WODA? CZY CELOWO PODAJE SIĘ NAM SUBSTANCJE, KTÓRE WPŁYWAJĄ NA
NASZE ZACHOWANIE?
Gdyby ktoś powiedział nam, że regularnie spożywamy substancję bardziej trującą od ołowiu, która mamm powoduje odwapnienie kości, raka, wiele innych chorób oraz jest głównym składnikiem leków psychotropowych, prawdopodobnie bylibyśmy więcej niż zaniepokojeni. Zdaniem niektórych lekarzy na podobne niebezpieczeństwo narażone są miliony ludzi na całym świecie. Cóż to za tajemnicza substancja? Chodzi o fluor dodawany do wody pitnej. Wielu ludzi po raz pierwszy zetknęło się z fluorem w latach 50. Wtedy właśnie zaczęto dodawać go do pasty do zębów, co miało
zapobiec nieprzyjemnym wizytom u dentysty. Mało kto jednak wie, że substancja ta była wykorzystywana już wcześniej, jednak w zupełnie innym celu.
UPADEK PRAWDY
Fluor istotnie wzmacnia szkliwo zębów, lecz jest także wysoce trujący i może powodować szereg chorób somatycznych i psychicznych. Opublikowane niedawno badania wykazały, że fluor dodawany do wody może spowodować poważne zaburzenia natury genetycznej. Od czasów II wojny światowej nie przeprowadzono jednak dokładnych badań nad szkodliwością fluoru. Wielu specjalistów zdecydowanie protestuje przeciwko dodawaniu go do wody.
Zwracają oni uwagę na fakt, że substancja ta była po raz pierwszy na masową skalę używana przez nazistów. Podczas II wojny światowej, setki tysięcy niewinnych ludzi trafiły do niemieckich obozów koncentracyjnych. Hitlerowska machina zagłady wymagała znalezienia łatwego sposobu, który umożliwiałby całkowite kontrolowanie zachowania więźniów, żyjących w pełnej świadomości, że są skazani na śmierć.
PRANIE MÓZGU
Już dawno wiadomo było, że często podawane, nawet bardzo niewielkie dawki fluoru, w poważny sposób wpływają na działanie mózgu i sprawiają, że podtruci nim ludzie są bardziej ulegli i podatni na manipulację. Znając te specyficzne właściwości substancji, zarówno niemieccy, jak i rosyjscy komendanci obozów koncentracyjnych dodawali fluor do wody pitnej. Wpływ fluoryzowanej wody na psychikę zrobił naprawdę wielkie wrażenie na oficerach wywiadu niemieckiego i rosyjskiego. Substancja została uznana za idealne narzędzie do sprawowania kontroli nad podbitymi narodami. Wobec rychłego zwycięstwa, którego spodziewali się Niemcy, firmie I. G. Farben z Frankfurtu, znaczącemu producentowi substancji chemicznych, zlecono masową produkcję fluoru dla obozów śmierci oraz do innych, równie zbrodniczych celów.
KONTROLA UMYSŁÓW
Zaraz po zakończeniu wojny władze amerykańskie wysłały do Niemiec Charlesa Eliota Perkinsa - chemika, patologa i fizjologa - żeby zbadał opracowane przez nazistów metody kontroli umysłów z wykorzystaniem fluoru. Śledztwo Perkinsa przyniosło szokujące rezultaty. Według jego raportu „po tym, jak naziści wkroczyli do Polski, sztaby generalne Niemiec i Rosji wymieniały się rozmaitymi pomysłami naukowymi i militarnymi (...). Bolszewicy uznali system masowej kontroli poprzez dodawanie leków do wody jako idealnie nadający się do realizacji planów skomunizowania świata (...)
Perkins w swoim raporcie nie wspominał o bezpośrednim udziale wywiadu alianckiego w projekcie globalnej kontroli ludzkich umysłów. Jeśli jednak bliżej przyjrzeć się działalności I. G. Farben, na jaw wychodzą pewne zastanawiające powiązania niemieckiej firmy z zachodnim kapitałem.
POPARCIE ZACHODU
Okres rozkwitu I. G. Farben przypada na lata 20. Firma nawiązała wtedy współpracę z takimi amerykańskimi koncernami jak przedsiębiorstwo samochodowe Forda, General Electrics i Standard Oil, należąca do Rockefellerów. Współpraca ta utrzymywała się w latach 30. i nie przerwał jej nawet wybuch wojny. Co ciekawe, żadna fabryka należąca do I. G. Farben nie została zbombardowana, nie ucierpiała od sabotażu ani nie uległa zniszczeniu w wyniku działań wojennych. Badacz i pisarz łan E. Stephens twierdzi, że osoby wysoko postawione w rządzie amerykańskim wydały dowódcom eskadr bombowych bezwzględny rozkaz oszczędzenia tych budynków. Jaki mógł być tego powód? Od czasu amerykańskiego Wielkiego Kryzysu lat 30., Fundacja Rockefellera i rodzina Fordów publicznie popierały politykę zmierzającą do ograniczenia przyrostu naturalnego w USA. Wiadomo też, że wiele bardzo wpływowych osobistości ze środowiska biznesu i przemysłu Stanów Zjednoczonych przed i po wojnie zainwestowało znaczną ilość pieniędzy w projekty I. G. Farben. Wśród nich była rodzina Mellonów. W 1913 roku Mellonowie założyli specjalną fundację sponsorującą projekty, które miały przyczynić się do rozwoju nauki i technologii. To właśnie w finansowanym przez nich instytucie badawczym odkryto, że fluor „w nadzwyczajny sposób przyczynia się do ochrony zębów".
KORZYŚCI FINANSOWE
Dziwnym zbiegiem okoliczności rodzina Mellonów założyła również Amerykańskie Przedsiębiorstwo Aluminiowe (ALCOA). Fluor jest wysoce toksycznym produktem ubocznym produkcji aluminium (jak również wielu innych procesów przemysłowych), a ALCOA było często - i z powodzeniem - oskarżane o zatruwanie bydła, upraw i rzek. Bezpieczne pozbywanie się odpadów okazało się drogie, konieczne więc było wymyślenie innego sposobu wyeliminowania dodatkowych kosztów.
ALCOA i inne zakłady produkujące fluor sfinansowały badania, które wykazały, że małe ilości tej substancji nie są szkodliwe dla zdrowia. Co więcej, okazało się, że fluor zmniejsza ryzyko próchnicy. Odkrywcy nowej, rewolucyjnej metody ochrony zębów przedstawili opinii publicznej korzyści płynące z zastosowania fluoru, całkowicie pomijając skutki odkładania się tej trującej substancji w organizmie
BADANIA SELEKTYWNE
Naukowcy pracujący dla Amerykańskiego Stowarzyszenia Stomatologicznego, w imieniu ALCOA kontynuowali promocję fluoru, mimo iż doskonale wiedzieli, w jaki sposób używali go Niemcy i Rosjanie. Chociaż wielu naukowców i organizacji polemizowało z postulatami pro-fluorowego lobby, opinia publiczna z otwartymi ramionami przyjęła nowy środek ochrony zębów. Ku przerażeniu tych specjalistów, którzy kwestionowali przypisywane fluorowi wartości lecznicze, Amerykańskie Stowarzyszenie Stomatologiczne rozpoczęło kampanię promocyjną. Poparcie udzielone przez Amerykańską Publiczną Służbę Zdrowia (USPHS) wzmogło zaufanie społeczeństwa do nowego cudownego leku i w latach 40. kilka miast w Stanach Zjednoczonych rozpoczęło fluoryzację wody. Popularyzatorzy otrzymali akceptację
wielu państwowych instytucji, które całkowicie bezkrytycznie poparły ich koncepcję, a narodowa kampania na rzecz fluoryzacji wody rozpoczęła się na dobre.
WĄTPLIWOŚCI MEDYCZNE
Od końca lat 50. USPHS wydało na promocję fluoru miliony dolarów, pochodzące zresztą z kieszeni amerykańskich podatników, a organizacje w wielu innych krajach wkrótce poszły ich śladem. Fluoryzację zaczęto stosować m. in. w Wielkiej Brytanii oraz w państwach komunistycznych. Jednak większość krajów zachodnioeuropejskich odmówiła fluoryzacji, a inne prędko się z niej wycofały w związku ze złymi skutkami zdrowotnymi i ogólną nieefektywnością promowanego programu. Panuje powszechne przekonanie, że kuracja fluorem jest skuteczna przez całe życie, jednak badania wskazują, że działanie ochronne ustaje w wieku około dwudziestu lat. Co więcej, niektórzy lekarze i stomatolodzy twierdzą, że nie ma jakichkolwiek dowodów zbawiennego wpływu fluoru na zęby. Amerykański Narodowy Instytut Badań Stomatologicznych z konsternacją przyjął niezależną analizę swego własnego raportu z badań, którymi objęto 39107 dzieci. Wykazała ona, że właściwie nie ma różnicy między liczbą ubytków w zębach dzieci pochodzących z regionów fluoryzowanych i nie fluoryzowanych. Czemu więc służy dodawanie fluoru wody? Jego szkodliwość jest szeroko znana, a ostatnio ujawnione dokumenty potwierdzają, że dowództwo armii amerykańskiej już w 1944 r. było świadome zgubnych skutków odziaływania fluoru na ludzki mózg.
DOSTĘPNE NA RECEPTĘ
Od czasów II wojny światowej produkcja i handel lekami psychotropowymi, od łagodnych środków uspokajających po bardzo silne lekarstwa wpływające na zmianę osobowości, stały się gałęzią przemysłu wartą miliony dolarów. Kilkadziesiąt środków uspokajających, obecnie znajdujących się na rynku farmaceutycznym, zawiera fluor, który w znacznym stopniu wzmacnia działanie innych substancji. W wyniku dodania fluoru do niezwykle popularnego środka uspokajającego - Valium - powstał nowy, dużo silniejszy środek, Rohypnol. Oba te środki, jak i szereg podobnych, są produkowane przez Roche Products, przedsiębiorstwo kontrolowane przez I. G. Farben. Stelazinum - niezwykle silny środek uspokajający z fluorem - jest szeroko używany w domach opieki oraz szpitalach psychiatrycznych na całym świecie. Im więcej znanych jest faktów na temat fluoryzacji wody, tym bardziej niespokojna zdaje się być opinia publiczna. Zwolennicy fluoryzacji przytaczają setki dowodów na zbawienne działanie fluoru na zęby, jednak stowarzyszenie naukowców przy amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska wskazuje na rozmyślne zatajanie poważnego ryzyka związanego ze stosowaniem tej substancji. Zdaniem przedstawicieli agencji, naukowcy, którzy mają odwagę o tym mówić, są oczerniani, a nawet zwalniani z pracy.
MĘTNA WODA
Dla większości dentystów fluoryzacja jest cudownym środkiem, który przeciwdziała skutkom niedostatecznej higieny jamy ustnej i problemom dietetycznym. Dla innych jest ona cyniczną metodą sterowania zachowaniem ludzi albo stanowi świadectwo oficjalnego przyzwolenia na czerpanie zysków z toksycznych odpadów. Wielu po prostu uważa, że fluoryzacja to przymusowe podawanie leku na masową skalę. To, że urzędnicy odpowiedzialni za ochronę zdrowia zaprzeczają istnieniu jakiegokolwiek ryzyka, wzbudza poważne podejrzenia, że fluoryzacja jest formą kontrolowania społeczeństwa. Należy pamiętać o niektórych faktach z historii, na przykład o tym, że fluor był wykorzystywany do zbrodniczych celów przez najbardziej krwawe reżimy naszego stulecia.
FAKTY ZWIĄZANE Z FLUOREM
• Fluor jest bardziej trujący niż ołów, którego zawartość w wodzie pitnej
nie powinna przekraczać 0,5 części na milion. Poziom fluoru w naszej
domowej wodzie wynosi 1,5 części na milion.
• Raport opublikowany przez Międzynarodowy Uniwersytet na Florydzie
stwierdza: „roztwór fluorku potasu o stężeniu 0,45 ppm wystarczy do
znacznego spowolnienia reakcji sensorycznych i umysłowych".
• Na Sycylii stwierdzono związek pomiędzy bardzo wysokim stopniem
fluoryzowania wody a złym
stanem uzębienia mieszkańców.
• W Polsce największe
steżenie fluoru w wodzie
pitnej zanotowano na terenie byłym woj.
gdańskim
• Amerykański Instytut Leków
i Żywności uważa fluor za
lek, którego skuteczność
i nieszkodliwość nie została
wystarczająco udowodniona
a różnica między dawką
toksyczną a profilaktyczną
jest bardzo mała.