Zapisane w gwiazdach

CZY TWIERDZENIA, ŻE ASTROLOGIA POZWALA PRZEWIDZIEĆ PRZYSZŁOŚĆ DZIĘKI OBSERWACJI GWIAZD, SĄ W JAKIMKOLWIEK STOPNIU UZASADNIONE?

Stycznia 1987 roku brytyjski astrolog Dennis Elwell spotkał się z kilkoma przedstawicielami firmy wydawniczej Unwin Hyman, aby omówić promocję swej najnowszej książki The Cosmic Loom. Elwell obiecał, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby zwrócić powszechną uwagę na ukazanie się tej

książki oraz na astrologię. „- Postanowiłem poszukać jakiegoś kosmicznego fundamentu, na którym mógłbym oprzeć chwytliwą historię. Od razu pomyślałem o zaćmieniu Słońca, które miało się zdarzyć 29 marca - powiedział Elwell . - Zdaniem astrologów zaćmienia od zawsze były źródłem tragicznych wydarzeń, które mogą spaść na ludzkość równie dobrze na kilka tygodni przed, jak i w kilka miesięcy po fakcie. Na diagramie tego akurat zaćmienia szczególnie wyraźna była planeta Neptun, która jest w astrologii symbolem zjawisk związanych z wodą i żeglugą, jak również z przeciekaniem 1 wylewaniem się. Lecz tym, co najbardziej zwróciło moją uwagę na możliwość katastrof morskich, było niezwykłe podobieństwo układu ciał niebieskich do tego, który

towarzyszył zaćmieniu Słońca tuż po zatonięciu Tytanika w 1912 r." Niewiele myśląc, Elwell wysłał listy do dwóch przedsiębiorstw żeglugowych - firmy Cunard, która w kwietniu 1987 r. miała ponownie wodować okręt Queen Elizabeth II, oraz firmy P&O, która wykupiła ostatnio głównego operatora promów w Wielkiej Brytanii, Townsend Thoresen. Ostrzegając o złych znakach astrologicznych, Elwell zażądał również podania mu większej ilości danych, takich jak daty urodzenia kapitanów statków, oraz precyzyjne godziny rejsów, aby móc wystawić dokładniejszy horoskop. Niestety, obie firmy odrzuciły jego ofertę pomocy.

KATASTROFA PROMU

W niecały miesiąc później, 6 marca, po wypłynięciu z belgijskiego portu Zeebrugge prom firmy Townsend Thoresen o nazwie Herald of Free Enterprise przewrócił się, zabierając ze sobą na dno 188 ofiar. Przepowiednia Elwella spełniła się z przerażającą dokładnością. Mimo oskarżeń o zbijanie majątku na nieszczęściu innych, Elwell zamierzał tylko udowodnić, że położenie gwiazd naprawdę ma związek ze zdarzeniami dotyczącymi ludzi. Jednak wiara w tę zależność, towarzysząca ludzkości od wieków, jest obecnie rozpowszechniona bardziej niż kiedykolwiek.

MASOWE ZAINTERESOWANIE

Niedawno przeprowadzone badania wykazały, że w samych Stanach Zjednoczonych ok. 20 min. osób regularnie korzysta z usług astrologa. Liczba ta znalazła potwierdzenie w wynikach ankiety rozpisanej w 1990 r. przez instytut Gallupa. Dzięki niej wiemy też, że
 47 proc. ludzi w USA przyznaje się do wiary w astrologię. W gazetach i czasopismach roi się od horoskopów instruujących czytelnika, jak wykorzystać znaki niebios. Błędne jest jednak przypuszczenie, jakoby wiara we wpływ gwiazd na sprawy ludzkie ograniczona była do zwykłych zjadaczy chleba. Badania nad międzynarodowym wpływem astrologii, finansowane przez ONZ, dowiodły, że przynajmniej w 12 państwach przedstawiciele władzy przy dokonywaniu decyzji47 proc. ludzi w USA przyznaje się do wiary w astrologię. W gazetach i czasopismach roi się od horoskopów instruujących czytelnika, jak wykorzystać znaki niebios. Błędne jest jednak przypuszczenie, jakoby wiara we wpływ gwiazd na sprawy ludzkie ograniczona była do zwykłych zjadaczy chleba. Badania nad międzynarodowym wpływem astrologii, finansowane przez ONZ, dowiodły, że przynajmniej w 12 państwach przedstawiciele władzy przy dokonywaniu decyzji
 politycznych kierowali się przepowiedniami astrologicznymi. Taki obrót sprawy przez wielu postrzegany jest ze zgrozą. Liczni naukowcy starali się przekonać opinię publiczną, że nauka dawno odarła z jakichkolwiek pozorów prawdziwości wiele dogmatów astrologicznych - w szczególności sam pomysł, że planety są w stanie „fizycznie"' wpływać na wydarzenia rozgrywające się na Ziemi.

DOWODY PRZECIW

W książce The Gemini Syndrome („Syndrom Bliźniąt) astronomowie dr Roger Culver i dr Phillip Ianna postanowili udowodnić fałszywość astrologii, wykazując, że chociaż wpływ Słońca i Księżyca na nasze samopoczucie jest niezaprzeczalny, to siły grawitacyjne pochodzące od innych ciał niebieskich w naszym systemie słonecznym są tak słabe, że ich wpływ - jeśli nawet istnieje - j e s t niedostrzegalny. Ilustrując swą tezę obliczyli, że przyciąganie grawitacyjne wywierane przez Marsa na nowo narodzone dziecko jest około 500 razy słabsze niż siła pochodząca od budynku szpitala.

Co więcej, ilekroć twierdzenia astrologii poddawano analizie naukowej, wyniki były negatywne. W 1974 r. brytyjska Państwowa Rada Badań Geokosmicznych przeprowadziła program badawczy, polegający na konfrontacji przepowiedni przeszłych z rzeczywistością Przeglądając kosmogramy - horoskopy obliczone z uwzględnieniem miejsca  i godziny urodzenia - dla ponad 2 tys. samobójców, naukowcy nie potrafili zidentyfikować pojedynczego schematu
w konfiguracji ciał niebieskich, który pozwalałby na przewidzenie tak tragicznego zakończenia życia. Nie należy więc się dziwić, że astrologowie dyskredytują wyniki badań tego typu. Faktorowi X sprawę tę wyjaśnił Felix Lyle, zawodowy astrolog, którego klientką była m.in. księżna Diana: „- Sceptycy stosują wybiórcze metody badań i nie chcą spojrzeć na astrologię całościowo. Astrologia to nie zgadywanka. Każdy poważny astrolog potwierdzi, że według kosmogramu nie da się przewidzieć czasu życia, jaki dana osoba ma do dyspozycji, nie wspominając już o sposobie śmierci".

MAPA MOŻLIWOŚCI

Dla astrologów kosmogram jest wyobrażeniem potencjału osobistego. „- Astrologia uczy, jak na diagramie szukać niepokojących sygnałów - mówi dalej Lyle, - lecz należy je rozpatrywać wyłącznie w połączeniu z innymi M cechami diagramu oraz m z indywidualnymi Mm uwarunkowaniami  każdego człowieka.Natomiast niejasne powody, dla których ludzie popełniają I samobójstwa pozostają tajemnicą, której  nikt jeszcze nie
 rozwiazał"

Co więc powinniśmy sądzić o przepowiedniach spełnionych? Wśród słynnych zdarzeń podobno przewidzianych przez astrologów znajdziemy krach na giełdzie nowojorskiej w 1929 roku, abdykację brytyjskiego króla Edwarda VIII w 1938 roku, nieudane zamachy na Hitlera, tragiczną śmierć Johna i Roberta Kennedych oraz wojnę o Falklandy. Czy zdarzenia te były faktycznie zapisane w gwiazdach, czy może po prostu przepowiednie były wynikiem zgadywania?

Do zasad astrologii należy stwierdzenie, że „gwiazdy dają możliwości, lecz nigdy nie zmuszają". Dennis Elwell mówi: „— Przyszłość nie jest ściśle zaplanowana. Nie mogę zobaczyć, co się wydarzy; mogę tylko odczytać znaczenie tego, co mówią gwiazdy. Na diagramie zaćmienia słonecznego w marcu 1987 roku zobaczyłem tylko sygnały, które mogły mieć dramatyczne konsekwencje i to właśnie starałem się przekazać firmom . Niestety, nie miałem dostatecznej ilości danych, żeby wskazać konkretny statek, lecz mój ogólny wniosek, że rok 1987 będzie nieszczęśliwy dla żeglugi, okazał się słuszny. Na morzu poniosło wtedy śmierć więcej osób niż w jakimkolwiek innym roku w okresie pokoju; przynajmniej odkąd prowadzone są odpowiednie statystyki".

Jak twierdzi Elwell, astrologowie rzadko mają do czynienia z pewnikami. Jest to zresztą charakterystyczne dla wszystkich dziedzin wiedzy, zmierzających do przewidywania ludzkich zachowań. Astrolog musi zawsze opierać się na najbardziej prawdopodobnych przesłankach, co upodabnia go pod tym względem do meteorologa - w swej pracy musi posługiwać się mieszaniną doświadczenia, intuicji oraz inteligentnego wnioskowania. Fakt, że podglądanie przyszłości daje tak niepewne rezultaty, sprawia, że astrologowie nie mogą się bronić przed zarzutami bezwartościowości horoskopów. To, co zdawało się na pierwszy rzut oka imponującą przepowiednią, przy bliższym przyjrzeniu nabiera cech domysłu, wysuniętego na podstawie zwykłego rozumowania.

Każdy zwolennik astrologii będzie pamiętał o trafieniach, lecz łatwo zapomni o przepowiedniach nieudanych, toteż przy pozytywnej ocenie astrologii ważną, lecz nieco deformującą rolę odgrywa zwykłe pragnienie powodzenia. Znajduje to potwierdzenie w pracach uznanej parapsycholog Lee Bailey, która postanowiła zbadać, jaki wpływ na zachowanie ludzi ma gazetowy horoskop. Zauważyła ona, że osoby wierzące w astrologię były zarazem bardziej skłonne uważać, że na ich zachowanie wpłynie to, co powie horoskop. Podobne wnioski uzyskali naukowcy w Wielkiej Brytanii, USA i Australii, co bardzo poruszyło astrologów.

BLADA IMITACJA

Każdy astrolog zgodzi się bowiem, że gazetowe horoskopy mają bardzo niewiele wspólnego z prawdziwą astrologią. Ich założeniem jest to, że wszystkie osoby urodzone pod tym samym znakiem mają taki sam charakter i podobne perspektywy. Astrologia „właściwa" zaś głosi, że horoskop każdego człowieka jest wyjątkowy. Ponieważ oblicza się go z uwzględnieniem miejsca i daty urodzenia, horoskop oferuje wgląd we wrodzone cechy charakteru danej osoby. Na podstawie danych da się przewidzieć pewne tendencje (ale nie konkretne zdarzenia), pod wpływem których jednostka pozostanie w określonym czasie. Co sami astrologowie sądzą o swej pracy? Czy astrologia jest sztuką, czy nauką? W tej kwestii istnieje wiele kontrowersji. Niektórzy próbują wyjaśnić wpływ planet na nasze życie na gruncie teorii naukowych, doszukując się działania jakiejś nie odkrytej dotąd siły. Inny pogląd zrodził się ze współczesnej teorii chaosu, która jest działem fizyki teoretycznej. Zgodnie z tą teorią nawet potężne elementy systemu mogą podlegać wpływom źródeł pozornie nic nie znaczących. Niektórzy uważają, że astrologia dotyka płaszczyzny mistycznej, na której ludzka świadomość łączy się ze wszechświatem. Jeszcze inna teoria mówi, że astrologia nie ma podstaw teoretycznych, lecz - jak to ujmuje astrofizyk Michael Shallis - „polega na nieprzypadkowej współzależności między pozornie przypadkową chwilą w czasie, w której występuje zdarzenie, a dokładnym, choć względnym, układem ciał niebieskich w tej samej chwili". Oczywiście, istnieją też

opinie, że astrologowie pozyskują swą wiedzę nadnaturalnymi sposobami, np. przez postrzeganie pozazmysłowe lub dzięki duchom. Prawda jest taka, że astrologia nie oferuje żadnego wytłumaczenia dla siebie samej. Co gorsza, ostatnio nikt nie spodziewa się rozwiązania tej kwestii sposobami innymi, niż za pomocą nauki akademickiej. Mimo to być może istnieje szansa objaśnienia tej tak kontrowersyjnej dziedziny.

NAUKA PRZYSZŁOŚCI ?

Znalazła się garstka współczesnych naukowców, którzy nie cofnęli się przed zainwestowaniem poważnych środków w całościowe badania nad astrologią. Prace takich luminarzy nauki, jak psycholodzy doktor Carl Jung, doktor Hans Eysenck, doktor Michel Gauąuelin i astronom doktor Percy Seymour dowiodły niezbicie, że problem astrologii jest znacznie bardziej złożony, niż pragnęliby tego sceptycy. Przepowiednie astrologiczne w stylu Dennisa Elwella z pewnością zasługują na analizę naukową. Niewykluczone, że astrologowie mają dostęp do wiedzy, która pozwoli stworzyć kiedyś system zapobiegania  klęskom i katastrofom

Sputnik 1 Był to pionierski, pierwszy sztuczny satelita Ziemi.

W dniu 4 października 1957 r. Związek Radziecki wysłał za pomocą rakiety R7 pierwszy w historii sztuczny obiekt na orbitę Ziemi. Małego ku...