Przepowiednia końca świata

 Pismo Majów stanowiło klucz do
rozumienia ich kalendarza. Jego
odczytanie pozwoliło ustalić
przewidywana przez Majów datę
końca świata.
Prorocy wskazywali rok 2000 jako czas ciemności i zagłady. Czy istnieje jakieś uzasadnienie dla tego 
typu przepowiedni? Podobne przepowiednie 
i obawy są przed rokiem 2012 .
Czy koniec świata kiedyś nadejdzie?

Michel de Nostre-Dame, bardziej znany jako Nostradamus, często spędzał wieczory w samotności, wpatrując się w wypełnione wodą naczynie - niczym wróżka w szklaną kulę po czym wpadał w trans dający mu wgląd w przyszłość. Którejś nocy ujrzał własną śmierć. Zmarł dwa tygodnie później, 2 lipca 1566 roku dokładnie w dniu, który przewidział. Wiele z dziewięciuset przepowiedni Nostradamusa odnosi się do kataklizmów, jakie towarzyszyć będą końcowi naszego tysiąclecia. Biorąc pod uwagę precyzję, z jaką przewidział on datę własnej śmierci, trudno całkowicie zignorować jego prognozy, tym bardziej, że inni prorocy przewidują podobny bieg wydarzeń. Proroctwa Nostradamusa, oparte głównie na
jego wiedzy astrologicznej oraz alchemicznej i wyrażone w formie wierszy, zostały przez niego opublikowane w książce
Centuries Astrologi/jues. Na pierwszy rzut oka jego strofy sprawiają wrażenie całkowicie pozbawionych sensu, jednak wnikliwsza analiza dokonana przez licznych uczonych pozwoliła odsłonić znaczenie niektórych z nich  zwykle jednak po fakcie, do którego się odnosiły, co stawia pod znakiem zapytania rzetelność samych analiz.

NIESPOKOJNE CZASY

Jego wizja końca tysiąclecia była bardzo ponura. Pisał on, że w 1999 roku „Wielki Książę Strachu" przejmie władzę, „krew i zaraza zabarwią na czerwono dwie rzeki", a także „zaraza, wojna i głód opanują Ziemię". Moment kulminacyjny tych
 wydarzeń nastąpi w roku 2000, który będzie czasem powtórnego przyjścia Chrystusa. „Milenium", pisał do swego syna, „będzie końcem wszystkiego". Czy jednak rzeczywiście tak widział on przyszłość? Kluczem do proroctw Nostradamusa są nie tylko tłumaczenia, lecz również interpretacje, które mogą się różnić w zależności od dokonującego analizy. Badaczy podzieliły na przykład poniższe strofy:

Władza Fezu rozciągnie się na całą Europę, paląc
jej miasta i kończąc bezpowrotnie; Potęga 
Azji na lądzie i wielu morzach, Krzyż, który 
stal nieustraszony, wypędzony zostanie na śmierć. 

Astrolog i psychoanalityk Peter Lorie uważa, że proroctwo to
zapowiada powstanie w mieście Fez w Maroku nowej religii, której ekspansja doprowadzi do upadku chrześcijaństwa w Europie. Z kolei astrolog A. T. Mann sądzi, że Nostradamus przepowiada inwazję nowej potęgi arabskiej w Europie, która przyniesie z sobą wojnę, przemoc i zniszczenie. Jednak, jako że strofy Nostradamusa są bardzo niejasne, możliwości interpretacyjne są ogromne. Często koncepcja znaczenia opiera się na takim a nie innym odczytaniu

jednego słowa, jak chociażby w tym przypadku francuskiego wyrazu „feu", który może być przetłumaczony jako ogień lub też jako zapał w sensie religijnym. Podobnie inny fragment - „La loi Moricque on verra deffaillir" - może być interpretowany na wiele sposobów. Astrolog Erika Cheetham uważa, że Moricque odnosi się do Maroko lub Maurów i odczytuje ten wers jako zapowiedź końca islamu. Z kolei Lorie uważa, że słowo to oznacza „większość" i dopatruje się w tym fragmencie przepowiedni upadku komunizmu.

PARAPSYCHICZNY PROROK

Przepowiednie współczesnych proroków są bardziej jednoznaczne. Jednym z najgłośniejszych był amerykański uzdrowiciel Edgar Cayce (1877-1945). Podobnie jak Nostradamus
 wprowadzał się w stan transu, w którym objawiała mu się przyszłość. W swojej pesymistycznej wizji końca tysiąclecia zapowiadał serię naturalnych kataklizmów, jakie miały nastąpić po erupcjach wulkanu Etna na Sycylii oraz kilku wulkanów na Filipinach. Cayce zapowiedział także poważne zniszczenia w San Francisco, Los Angeles i na Manhattanie. W 1989 r. miało miejsce trzęsienie ziemi w San Francisco, a dwa lata później wybuchł ogromny pożar w Los Angeles. Jak do tej pory
 nietknięty pozostał Manhattan, jednak do końca tysiąclecia pozostało jeszcze trochę czasu. Kulminacją tych katastrof ma być, zdaniem Cayce'a, zamiana biegunów magnetycznych Ziemi, tak że biegun południowy stanie się północnym i na odwrót, co pociągnie za sobą powstanie ogromnych fal pływowych oraz trzęsienia ziemi, które dokonają ogromnych zniszczeń na naszej planecie. W końcu w roku 2000 będzie miało miejsce powtórne nadejście Chrystusa, po którym nastąpi era pokoju. Ostania przepowiednia pokrywa się z proroctwem zawartym w nowotestamentowym Objawieniu świętego Jana: „(...) powstało
 trzęsienie ziemi (...) i gwiazdy niebieskie spadły na ziemię (...) a wszystkie góry i wyspy ruszone zostały z miejsc swoich." Edgar Cayce był człowiekiem głęboko wierzącym, dlatego bardziej niż prawdopodobne jest, iż Biblia miała znaczny wpływ na treść jego wizji. Jednak jego przepowiednia z 1934 roku, mówiąca o „wrzeniu w Arktyce", w czasie którego zimne i umiarkowane rejony ocieplą się i pokryją się mchami i paprociami, jest bardzo intrygująca, szczególnie w kontekście zjawiska topnienia
 czap lodowych w wyniku globalnego ocieplenia, z jakim ostatnio mamy do czynienia. Także liczne inne przepowiednie Caycea okazały się trafne. W 1939 r. przewidział śmierć dwóch prezydentów amerykańskich w trakcie trwania ich kadencji, które będą okresami przemocy i niepokojów na tle rasowym. Nie podał jednak nazwisk ani dat. Zwolennicy Cayce'a twierdzą, że jego przepowiednie odnosiły się do Franklina Roosevelta, który zmarł w 1945 r. - roku końca najkrwawszej wojny w historii świata - oraz do Johna F. Kennedy'ego, zastrzelonego w 1963 r., w czasie nasilonych konfliktów rasowych. Krytycy uważają jednak, że proroctwo Cayce'a było niejednoznaczne i w najlepszym wypadku jego sprawdzenie się należy uznać za szczęśliwy traf. Stany Zjednoczone nie są krajem wolnym od przemocy i niepokojów na tle rasowym, a jak pokazuje historia, śmierć prezydenta w czasie trwania jego kadencji nie jest czymś niezwykłym.

PROROCTWA MAJÓW

Nostradamus i Cayce byli i chrześcijanami, nic dziwnego więc,  że ich wizje końca milenium  pozostawały pod wpływem  proroctw zawartych w  Objawieniu św. Jana. Co jednak  ciekawe, ich przepowiednie  wydają się pokrywać z proroctwami tych, którzy nie tylko  nic nie wiedzieli o  Chrystusie, ale dodatkowo
 posługiwali się całkowicie odmiennym kalendarzem. Majowie byli ludem, którego cywilizacja rozkwitła około 1500 lat temu w Ameryce środkowej. Do ich niezwykłych osiągnięć należała umiejętność bardzo dokładnego wykreślenia mapy nieba. Na jej podstawie powstał ich kalendarz, oparty na ruchu planety Wenus. Dzielił on czas na cykle rozpoczynające się wraz z narodzinami Wenus. Cykl, który trwa obecnie, rozpoczął się 13 sierpnia 3114 r. p.n.e., a skończy - 22 grudnia 2012 roku. Majowie uważali, że jest to ostatni cykl, a wraz z jego zakończeniem nastąpi fala powodzi, trzęsień ziemi i pożarów, która zniszczy życie na Ziemi. W
zdumiewający sposób pokrywa się to z proroctwami chrześcijańskimi. Zdaniem sceptyków ludzie na całym świecie w równym stopniu boją się pożarów i powodzi, a wszelkie tego typu proroctwa są jedynie odzwierciedleniem tego strachu. Jednak wiele faktów wskazuje na to, że koniec obecnego tysiąclecia będzie czasem szczególnym. W 1980 r. profesor Hideo Itakawa, pionier japońskiego programu kosmicznego, za pomocą symulacji komputerowej „przewidział", że 19 sierpnia 1999 r. Słońce i planety naszego układu ułożą się w kształt krzyża, co zostanie poprzedzone zaćmieniem Słońca. Równocześnie ramiona
owego krzyża znajdą się w czterech znakach zodiaku — w Wodniku, Byku, l.wie i Skorpionie, które zdaniem astrologów odpowiadają czterem jeźdźcom Apokalipsy.

DOWODY NAUKOWE

Oprócz interpretacji religijnych i astrologicznych, istnieje szereg dowodów na to, iż taki układ planet może mieć szkodliwy wpływ na naszą planetę. Badania naukowców z NASA wskazują, że kiedy trzy planety tworzą układ., w którym występuje kąt 90 lub 180 stopni, następują znaczne zakłócenia fal radiowych. Zakłócenia te wzrastają wraz z liczbą planet znajdujących się w takim układzie. Tak zwany „Wielki Krzyż" jest zjawiskiem tak
 wyjątkowym, że trudno przewidzieć, jakie będą jego następstwa. Stephen Plagemann i John Gribbin, autorzy książki zatytułowanej The Jupiter Effect (Efekt Jupitera), uważają, że spowoduje to masowe trzęsienia ziemi na naszej planecie.

Fakt, że w tak wielu proroctwach dotyczących końca tysiąclecia zapowiadane są potężne kataklizmy, może być dla niektórych źródłem poważnych niepokojów. Rok 2000 jest za pasem, pozostało więc niewiele czasu na to, by odpowiednio przygotować się na nadejście katastrofy. Z drugiej strony jednak, koniec milenium stanowić może moment, na którym skupiają się nasze najgłębsze obawy dotyczące ludzkości. Było już wielu proroków zapowiadających rychłe nadejście końca świata, tymczasem świat jak istniał, tak istnieje. Jedyne co  nam pozostaje, to czekać.

NADCHODZĄCA KATASTROFA
Wielu proroków przepowiadało katastrofy.   
jakie nastąpić miały w okolicach roku
2000. Jednak co właściwie miało się 
wydarzyć i kiedy?   

1999  Adwentyści Dnici Siódmego, świadkowie Jehowy i Fatima zapowiadają koniec świata. Nostradamus przewiduje zarazę i naturalne kataklizmy. Symulacje komputerowe wskazują, że Słońce i planety utworzą"Wielki Krzyż"

2000  Edgar Cayce i jasnowidząca Jeanne Dixon przepowiadają masowe trzęsienia ziemi i powodzie. Prorocy chrześcijańscy, Św. Malachy i Garabandal, utożsamiają ten
 moment z końcem świata. Edgar Cayce oraz astrolodzy Marga ret Hone i A. T. Mann widzą w nim także początek nowej ery.

2002 Nostradamus przewiduje straszną wojnę, po zakończeniu której nastąpi panowanie nowego króla.

2012 Majowie uważaja, że wraz z końcem piątego i ostatecznego cyklu kalendarzowego nastąpi destrukcja naszej planety.

Polecamy podobny post : Prorok zaglady - Apokalipsa 2012

 http://budujesz-remontujesz.blogspot.com

Sputnik 1 Był to pionierski, pierwszy sztuczny satelita Ziemi.

W dniu 4 października 1957 r. Związek Radziecki wysłał za pomocą rakiety R7 pierwszy w historii sztuczny obiekt na orbitę Ziemi. Małego ku...