Łagodne zabijanie

Broń laserowa stanowi bardzo poważną pozycję
w arsenale broni obezwładniającej. Służy zarówno do
oślepiania oka nieuzbrojonego, jaki urządzeń optycznych.
CZY NOWOCZESNA TECHNOLOGIA ZBROJENIOWA ZREWOLUCJONIZUJE POLE BITWY W XXI W. I WYELIMINUJE Z DZIAŁAŃ WOJENNYCH? 

Była to jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic wojny o Falklandy. Już w 1981 r.  brytyjskie fregaty Type-22 uczestniczyły w próbach tajnej broni o nazwie „Laser Dazzle Sight" (LDS), której działanie polega na oślepieniu i oszołomieniu wroga promieniem laserowym bez zabijania. Na krótko przed operacją na Falklandach okręty brytyjskiej Marynarki Królewskiej zostały wyposażone w LDS. Urządzenia te z powodzeniem posłużyły do
ataku przeciwko argentyńskim pilotom, którzy w ten sposób stali się jednymi z pierwszych ofiar tzw. „humanitarnej broni XXI wieku".

NOWA KONCEPCJA DZIAŁAŃ WOJENNYCH

Była to jedna z pierwszych operacji, w których wykorzystano tzw. broń „obezwładniającą" („non-lethal"). Synonimem terminu używanego przez urzędników Pentagonu jest określenie „soft-kill technologies" („technologie łagodnego zabijania"). Na współczesny arsenał broni obezwładniających składa się
zdumiewająca różnorodność urządzeń. Na najniższym poziomie są środki chemiczne, takie jak klejąca piana czy gaz CS, zwany też „chemiczną maczugą". „Broń udarowa" obejmuje gumowe pociski, działka wodne oraz współczesne odpowiedniki sieci znanych z walk starożytnych gladiatorów. Na drugim zaś końcu znaleźć można oślepiające lub oszałamiające lasery, karabiny akustyczne i broń działającą w oparciu o fale radiowe. Inna kategoria „nie zabijającej" broni działa na bazie chemikaliów i służy do niszczenia sprzętu. Nowoczesny myśliwiec można wyposażyć w rozpylacze środków
wpływających na proces spalania paliw, takich jak trzyprocentowy roztwór acetylenu, stosowany do cięcia i spawania metali, który zakłóca proces zapłonu i błyskawicznie niszczy silnik pojazdu wroga. Na formację czołgów można też zrzucić ładunek mikroorganizmów, które natychmiast zniszczą metal, dosłownie rozgryzając na kawałki pancerz i urządzenia czołgu.
Również ciężarówki do przewozu ludzi i zapasów na linię frontu mogą stać się celem „łagodnych środków ofensywnych". Na konwój można rozpylić substancje chemiczne, które skruszą gumowe opony. Jeśli ten sposób zawiedzie, odcinek drogi leżący przed pojazdami wroga można pokryć
„teflonowym konfetti", które zmniejszy siłę tarcia opon i uniemożliwi dalszą jazdę.

NAUKA NA USŁUGACH WOJSKA

Nieufność mediów wobec broni obezwładniającej znalazła wyraz w postaci artykułów o takich tytułach, jak: „Bach - i żyjesz!
czy „Poddaj się, albo cię skleimy". Mimo tej pozornie żartobliwej atmosfery, za kulisami wciąż prowadzone były poważne, wysokobudżetowe negocjacje. Choć to klejąca piana i teflonowe konfetti szczególnie przemówiły do wyobraźni dziennikarzy, zasadnicze badania nad bronią obezwładniającą pozostawały okryte tajemnicą. Rządowe laboratoria zbrojeniowe w USA, takie jak Los Alamos, Sandia i Edgewood, przystąpiły pełną parą do opracowania obezwładniających systemów uzbrojenia na potrzeby XXI wieku.

BROŃ PODPROGOWA

 Najbardziej futurystycznym przykładem broni są wielowatowe głośniki, które emitują rytmiczne dźwięki o niskiej częstotliwości. Wróg znajduje się wówczas pod niezauważalnym ostrzałem. Traci orientację, wymiotuje, a w końcu wycieńczająca defekacja czyni go całkiem niezdolnym do walki. Poczesne miejsce w planach strategicznych zajmuje amunicja oparta na mikrofalach wysokiej mocy (HPM). Można nią niszczyć samoloty i pojazdy opancerzone, ale zasadniczym celem są tu radary i urządzenia komunikacyjne. Mikrofale są nośnikiem ciepła, mogą więc też służyć do przepalania elektronicznych obwodów i układów scalonych. W przeciwieństwie do broni, która wymaga zapasu pocisków, amunicją HPM można strzelać bez końca, pod warunkiem, że w pobliżu znajduje się źródło zasilania.
Bardzo kontrowersyjna kwestia w dyskusji nad bronią obezwładniającą dotyczy wykorzystywania jej w konfliktach wewnętrznych. W Departamencie Obrony USA realizowany jest projekt o nazwie „Operacje inne niż wojna'5, poświęcony m. in. tłumieniu zamieszek. Broń przystosowana do potrzeb wewnętrznych, określana jest eufemistycznie „technologią podwójnego wykorzystania".

EGZEKWOWANIE PRAWA

Oto przykładowy scenariusz: samotny policjant zostaje zaatakowany przez człowieka uzbrojonego w nóż. Dobywa specjalnego pistoletu, pociąga za spust i już napastnik jest skrępowany siatką zaopatrzoną w obciążniki. Jeżeli wciąż przejawia oznaki agresji, można użyć jednego ze środków obezwładniających w aerozolu. Policjant może wtedy nałożyć kaszlącemu aresztantowi kajdanki i spokojnie doprowadzić go na posterunek. Kolejne obezwładniające urządzenie to broń o nazwie „teaser", podobna nieco do pistoletu. Nabojami są tu ostre strzałki, które paraliżują trafioną osobę prądem elektrycznym.
 Karabiny pianowe i klejowe dopełniają podręcznego arsenału gliniarza przyszłości.

UKRYTE PLANY

  Krytycy wciąż jednak powątpiewają w pełen subtelności obraz, przedstawiany przez
Pentagon i innych mecenasów nowej techniki. Broń obezwładniająca będzie zapewne używana w połączeniu z tradycyjnym arsenałem i gdy tylko przeciwnik zostanie unieruchomiony, będzie można zabić go zwykłymi metodami, nie ryzykując, że odda cios. Wydaje się, że żadne państwo nie jest jeszcze gotowe na prowadzenie wojen bez zadawania śmierci. Broń obezwładniająca jest produkowana obok środków w najwyższym stopniu śmiertelnych i wydaje się, że jest to jedynie produkt uboczny, powstały przy okazji opracowywania zabójczych technologii dźwiękowych, mikrofalowych i laserowych, przygotowywanych na potrzeby wojen w XXI wieku.

Sputnik 1 Był to pionierski, pierwszy sztuczny satelita Ziemi.

W dniu 4 października 1957 r. Związek Radziecki wysłał za pomocą rakiety R7 pierwszy w historii sztuczny obiekt na orbitę Ziemi. Małego ku...