Tajemnicze bestie

POŁUDNIOWOAMERYKAŃSKA
MAŁPA
WĄSKONOSA




RELACJE O WODNYCH POTWORACH
I STWOZENIACH PODOBNYCH DO
DINOZAURÓW WSKAZUJĄ NA TO, ŻE
SĄ NA ŚWIECIE ZWIERZĘTA
ZUPEŁNIE NIE ZNANE NAUCE


Pewnego słonecznego poranka lat 60.,
miejscowy myśliwy, Nicolas
Mondongo, stał na brzegu rzeki
r Likouala-aux-Herbes, płynącej
wśród rozległych moczarów Konga.
Nagle, ku jego nieopisanemu zdumieniu,
nad powierzchnią wody zauważył małą
główkę, umieszczoną na długiej i cienkiej
szyi, przypominającą żywy peryskop.
Mondongo stał jak sparaliżowany,
podczas gdy stwór powoli wyłaniał się
z wody. Miał duży, krępy Aiłów, pokryty





rudawą skórą, cztery pękate nogi i długi,
mocno umięśniony ogon. Mierzył około
9 metrów długości. Niezwykłe stworzenie
pozostało na powierzchni około trzech
minut, po czym ponowię zniknęło pod
wodą. Gdyby nauce udało się potwierdzić
istnienie tego zwierzęcia, nazywanego
przez miejscową ludność „mokelembembe",
byłoby to jedno z największych
odkryć zoologicznych wszech czasów.
Opis tajemniczego stwora nie pasuje do
żadnego z żyjących zwierząt, do złudzenia
jednak przypomina średniej
wielkości dinozaura zauropoda.

UKRYTE ZYCIE

Kryptozoologia, w dosłownym
tłumaczeniu - „nauka o ukrytym
życiu", to dziedzina biologii zajmująca się
poszukiwaniem zwierząt, które dotąd nie
zostały sklasyfikowane.
Choć wielu zgadza się, że istnieją na
świecie nieznane gatunki owadów i innych
niewielkich zwierząt, nieliczni są ci, którzy
wierzą, że pod koniec XX w. mogą żyć
duże, niezwykłe zwierzęta, których wciąż
jeszcze nikt nie odkrył i nie opisał. Jeden
z bardziej znanych przeciwników
kryptozoologii, brytyjski paleontolog
George Gaylord Simpson, twierdzi, że
„wiele spośród rzekomo nowo odkrytych
zwierząt, tak naprawdę było już wcześniej
znanych zoologii... czasy wielkich odkryć
należą już raczej do przeszłości".
Okazuje się jednak, że jest inaczej. Karl
Shuker twierdzi w swej książce The Lost
Ark: New and Rediscovered Animals of the 20 th Century („Zaginiona Arka: Nowe i na nowo odkryte zwierzęta XX wieku"), że lista zwierząt odkrytych w naszym stuleciu jest bardzo długa. Znajdują się na niej między innymi: odkryta w 1901 r. a krótkoszyja żyrafa z Zairu - okapi; goryl górski (1902); największa na świecie jaszczurka - waran z Komodo, zwana także smokiem z Komodo (1912); latimcria, duża ryba z podgromady trzonopłetwych, o której sądzono, że wymarła około 70 milionów lat temu (1938); meduza Fleckera (1955); rekin ostronos wielkopłetwy (1966); rekin z rzędu Laynniformes (1976); wielkie robaki morskie ze szkarłatnymi czółkami (1977); gazela królowej Saby (1985); bawół Vu Quang (1992); gatunek kangura nadrzewnego - „bondegezou" (1994); oraz wiele „nowych" wielorybów i delfinów. To tylko kilka przykładów zwierząt odkrytych w ostatnim stuleciu. Skoro zatem tak wiele zwierząt pozostawało w ukryciu tak długo, bardzo prawdopodobne jest, że nieznanych gatunków jest jeszcze całkiem sporo.

M I T Y I POMYŁKI

Niektóre mityczne potwory są bez wątpienia wytworami bujnej wyobraźni ludzi. W wielu przypadkach, kiedy mowa o nowo odkrytym gatunku, mamy do fc czynienia z rozmyślnym oszustwem lub błędem odkrywcy, który wziął znane już,
lecz rzadkie zwierzę za przedstawiciela nieznanego gatunku. Tak było w przypadku stworzeń przypominających syreny, odnalezionych w pobliżu Nowej Gwinei, które okazały się zwykłymi krowami morskimi. Z całego świata docierają jednak relacje o niezwykłych - zwierzętach, które istotnie mogą być przedstawicielami nikomu dotychczas nie znanych gatunków. Należą do nich osobniki będące reliktami minionych epok geologicznych, takie właśnie jak „mokele—mbembe" czy potwór z Loch Ness, którego ludzie widują już od stuleci. Jak głoszą relacje naocznych świadków, poparte odczytami echosond i zdjęciami podwodnymi, to wciąż nie poznane do końca zwierzę ma
około dziewięciu / • ii metrów długości, długą szczupłą szyję, małą głowę, mocny tułów, dwie pary romboidalnych płetw i długi ogon. Opis ten idealnie pasuje do plezjozaura — wielkiego wodnego gada kopalnego, który według oficjalnych danych wyginął 64 miliony lat temu. Relacje o spotkaniach ze zwierzętami przypominającymi plezjozaury docierają znad wielu słodkowodnych jezior na całym świecie. Spotykane w oceanach podobne „długoszyje" stwory zyskały sobie miano wężów morskich. Zupełnie innym rodzajem prehistorycznego mieszkańca głębin jest „migo", wężowaty stwór zamieszkujący jezioro Dakataua w Nowej Gwinei. W styczniu 1994 roku udało się go sfilmować japońskiej ekipie telewizyjnej. Na zdjęciach widać, jak podłużny, ponad 10-metrowy stwór przepływa jezioro
poruszając się w pozycji pionowej. Sposób poruszania się jest tu wyjątkowo znaczący, ponieważ jedynymi znanymi zwierzętami o porównywalnych rozmiarach, poruszającymi się w podobny, falujący sposób są prawalenie, tzw. zeuglodonty, które według naukowców wyginęły około 25 milionów lat temu. Kilku uznanych naukowców, między innymi profesor Grover Kranz z Washington State University, jest przekonanych, że człekokształtny olbrzym, znany w Ameryce Północnej jako Wielka Stopa lub sasquatch, a w Himalajach jako yeti, jest „płochliwym" potomkiem wielkich azjatyckich naczelnych, z grupy
Gigantopithecus, które z nieznanych przyczyn wyginęły 300 tys. lat temu. We wczesnych latach 90. podróżnikodkrywca Ivan Mackerle poprowadził ekspedycję w głąb pustyni Gobi w poszukiwaniu jednego z takich niezwykłych stworzeń - „allergorhai horhai", czyli mongolskiego robaka śmierci. Podobno kształtem przypomina on ogromną, półtorametrową dżdżownicę z ostrymi wypustkami umieszczonymi na obu końcach ciemnoczerwonego korpusu. Robak śmierci przez większą część roku pozostaje ukryty w pustynnym piasku, z rzadka pojawiając się na powierzchni.

Z A B Ó J C Z Y R O B A K

Mongolski robak śmierci budzi grozę wśród miejscowych plemion koczowniczych, potrafi on bowiem zabijać ludzi i zwierzęta, wywołując rodzaj porażenia prądem. Mimo licznych doniesień o istnieniu robaka śmierci, wszystkie wyprawy w głąb pustyni w jego poszukiwaniu zakończyły się fiaskiem. Już od setek lat mieszkańcy krajów alpejskich opowiadają o tajemniczym „tatzelworm" czyli „robaku z łapami", choć nauce do dziś nie udało się zdobyć okazu tego gatunku. Według naocznych świadków stwór
ma około metra długości i wyglądem przypomina ni to węża, ni jaszczurkę, ma bowiem tylko dwie, bardzo krótkie kończyny przednie. Budzące lęk „potwory" często okazują się jedynie dziwacznie zmutowanymi przedstawicielami znanych gatunków. Przykładem takiej mutacji jest chociażby zagadkowy rogaty szakal ze Sri Lanki, będący prawdopodobnie odmianą zwykłego szakala, u którego z nieznanych powodów pojawił się mały róg z tyłu głowy. Podobnie jest w przypadku nieuchwytnego błękitnego tygrysa z chińskiej prowincji Fujian. Naukowcy przypuszczają, że jego niezwykłe
umaszcżenie jest genetycznie uwarunkowaną odmianą normalnego ubarwienia.

UKRYWAJĄC SIĘ PRZED NAUKĄ

Nawet jeśli uznamy, że tajemnicze stwory rzeczywiście są przedstawicielami nie znanych nauce gatunków, wciąż nie wiadomo,' w jaki sposób udało się im tak długo pozostać w ukryciu. Na naszej planecie wiele jest jeszcze miejsc nie zbadanych przez człowieka i stamtąd właśnie często pochodzą doniesienia o tajemniczych zwierzętach. Najlepszym przykładem jest Wietnam, kraj przez lata ogarnięty wojną, którego dżungla długo była zupełnie niedostępna dla naukowców. Dopiero w latach 90. odkryto tam całą grupę nowych ssaków, takich jak wół Vu Quang, święty kozioł i kilka gatunków zwierzyny płowej. Gęste lasy deszczowe Nowej Gwinei, zapomniane mokradła Konga, strawione wojenną pożogą Kambodża i Ruanda; niebezpieczna, pozostająca we władaniu karteli narkotykowych dżungla kolumbijska, największe jeziora świata i mroczne głębiny oceanów - oto miejsca, w których kryptozoolodzy wciąż jeszcze mają nadzieję odnaleźć fascynujące zwierzęta, których nauce nie udało
się jeszcze poznać.

Sputnik 1 Był to pionierski, pierwszy sztuczny satelita Ziemi.

W dniu 4 października 1957 r. Związek Radziecki wysłał za pomocą rakiety R7 pierwszy w historii sztuczny obiekt na orbitę Ziemi. Małego ku...